Długo zastanawiałam się, czy wrócić do prowadzenia strony. Założenia były ambitne. Miało być nowatorsko, estetycznie, mądrze i przede wszystkim systematycznie. Rzeczywistość jednak mocno moje plany zweryfikowała. Z jednej strony ciągły niedoczas, z drugiej postępujące zniechęcenie. Kulminacja tego ostatniego przyszła w momencie, kiedy ambitnie, paradoksalnie w momencie mojej największej edukacyjnej aktywności, chciałam dołączyć do pewnej grupy nauczycieli. Miałam pomysł na siebie. Chciałam dzielić się z innymi swoimi pomysłami, ale również czerpać inspiracje od innych. No nie udało się. Pomimo rekomendacji, pomimo ogromnych chęci i otwartego nastawienia. Po raz kolejny okazało się, że jednak nie wszystko jest takie super, jak brzmi i wygląda ;). A grupa ludzi, których uznawałam za otwartych i inspirujących, okazała się grupą szczelnie zamkniętą, niedopuszczającą nikogo nowego. Takie skreślanie ludzi na starcie, jeśli nie jesteś z ich światka. Trochę zaprzeczenie tego, czego uczymy dzieci. No ale to było dawno, rozgoryczenie minęło, nic na siłę.
Miałam więc nie wracać, dwukrotnie przeciągałam przedłużenie domeny. Ale patrzę na statystyki i widzę, że zaglądacie. Może więc warto. Spróbuję.